ju
Wczoraj Komisja Europejska ogłosiła, że Gdynia i Kosakowo udzieliły spółce budującej lotnisko w Kosakowie nielegalnej pomocy publicznej. Ta musi teraz oddać do gminnych kas prawie 92 miliony złotych. Według Komisji Europejskiej wsparcie nie było podyktowane potrzebami rynku, a samo lotnisko to niepotrzebne dublowanie istniejącego już i wykorzystującego obecnie jedynie 60 proc. swoich możliwości lotniska w Gdańsku.
Farsa Szczurka
Za całą farsę z gdyńską inwestycją radni PO obwiniają prezydenta Wojciecha Szczurka. Ich zdaniem nie ma wątpliwości, że za poprawność procesu inwestycyjnego związanego z uruchomieniem lotniska cywilnego Gdynia-Kosakowo odpowiada właśnie prezydent miasta. „Odpowiedzialność Pana za zgodność z prawem realizowanej inwestycji jest bezdyskusyjna, uwzględniając znaczenie i wartość projektu. W ramach trwającej przez lata w Trójmieście debaty publicznej na temat gdyńskiego lotniska, konsekwentnie, osobiście bronił Pan tej inwestycji pod każdym względem” - zarzucają przedstawiciele PO i dodają, że co najmniej od lata zeszłego roku istniała możliwość przygotowania różnych wariantów działań na wypadek potencjalnych, wiążących rozstrzygnięć Komisji Europejskiej.
Radni negatywnie ocenili również treść listu otwartego, napisanego przez Wojciecha Szczurka przed tygodniem. Prezydent pisał w nim m.in. że postępowanie KE ws. lotniska jest postępowaniem przeciwko Polsce. Szczurek jest przekonany, że inwestycja ma sens. Jego zdaniem cała procedura dotycząca gdyńskiego lotniska była zrealizowana zgodnie z regułami o dozwolonej pomocy publicznej.
Lotnisko droższe, ale powstanie
Lotniskowa spółka opublikowała również oficjalne oświadczenie w którym podkreśla, że uważa decyzję Komisji Europejskiej za nieuzasadnioną i blokującą możliwość rozwoju samego lotniska jak i całego regionu.
„Władze spółki wspólnie z miastem Gdynia i gminą Kosakowo nadal uznają projekt przebudowy lotniska za rentowny i uzasadniony ekonomicznie. Jednak konieczność zwrotu kwoty dokapitalizowania, uznanej przez Komisję Europejską za niedozwoloną pomoc publiczną, może sprawić, że projekt ten będzie droższy a jego realizacja potrwa dłużej” - piszą przedstawiciele lotniska i podkreślają, że dalsze decyzje dotyczące przyszłości samej spółki lotniskowej będą podejmowane po otrzymaniu decyzji Komisji wraz z jej uzasadnieniem. Prezydent Szczurek nie wyklucza również odwołania od decyzji do Trybunału w Luksemburgu.